Ozzy Osbourne w Polsce!

Posted by ElBucanero11 On czwartek, 28 lipca 2011 0 komentarze


9 sierpnia 2011 roku o godzinie 18:00 na scenie Sopockiego Ergo Arena zawita Książę Ciemności. Ozzy Osbourne wraz z swą kapelą zaoferują nam pozytywnego kopa kawałkami z najnowszego albumu "Scream". Nie zabraknie również hitów z wcześniejszych płyt zespołu oraz kilku utworów z repertuaru legendarnego Black Sabbath. Fanów jednego z najbardziej zasłużonych dla hard rocka wokalistów nie powinna odstraszyć cena, która oscyluje w granicach 165 - 550zł. Zobaczenie Ozzy'ego na żywo jest niewątpliwie warte każdych pieniędzy. Forma w jakiej znajduje się weteran metalowej sceny na poniżej zamieszczonym wideo powinna Was skusić do wyjazdu nad morze.



Behemoth - "Evangelion"

Posted by ElBucanero11 On 0 komentarze


Po premierze genialnego "The Apostasy" wydawało sie, że Behemoth osiągnął szczyt swoich możliwości.Było to pierwsze wydawnictwo zespołu, które zadebiutowało w amerykańskim zestawieniu Billboardu 200, uplasowując się na 149. miejscu. W ciągu tygodnia od premiery album sprzedano za oceanem w nakładzie 5000 egzemplarzy. Nergal i spółka wdrapali się na sam szczyt metalowego rzemiosła. Fani z wielkimi apetytami czekali na premierę nowego dzieła ich ulubieńców. Czekali i... Nie zawiedli się! "Evangelion" zdobył pozytywną opinie nie tylko wśród fanów, lecz nawet u najbardziej wymagających krytyków muzycznych. Przejdźmy więc do zawartości muzycznej albumu. We wszystkich ciężkich riffach słychać dużo świeżości a zarazem charakterystycznego stylu jaki przez 20 lat Gdańszczanom udało się wypracować. Pozytywna atmosfera w zespole oraz luz z jakim grupa weszła do studia pozwoliła osiągnąć efekt, któremu nie jest w stanie dorównać żaden z wcześniejszych albumów z jakże obfitej dyskografii Behemotha. Zaczynamy więc od jedynki. "Daimonos" wprowadza nas w "Evangelion" chórkami, które od razu tworzą charakterystyczny styl tego albumu. W dalszej części piosenki jesteśmy po prostu skazani na brutalne wciśnięcie w fotel. Agresywny i ciężki riff oraz niesamowite tempo narzucone przez Inferno rozwala nas na kawałki. Kolejny utwór to "Shemmhamforash", który zabija swym ciężarem. Trojka "Ov Fire And The Void" wymaga dłuższego przystanku i niejednokrotnego przesłuchania. Wolne tempo, proste gitarowe zagrania... Mimo tego w wykonaniu Behemotha brzmi to po prostu genialnie. Dodając do tego genialny teledysk nakręcony do tego utworu jest to jedna z najlepszych kompozycji na tym krążku. Kolejne utwory "Transmigrating Beyond Realms ov Amenti", "He Who Breeds Pestilence", The Seed ov I", "Alas, Lord Is Upon Me" oraz "Defiling Morality ov Black God" swoją charakterystyką świetnie pasują do "Evangelion". Nasycają one fanów różnych metalowych odmian. Zawierają w sobie po prostu wszystko co najlepsze. Szybkie tempo, agresywne i ciężkie riffy, genialny wokal, bardzo dobrze oddające nastrój albumu teksty, świetnie dobrani goście oraz różnorodnośc instrumentów, które wzbogacają styl albumu. Na koniec pozostawiłem "Lucifer". Utwór, który w każdej sekundzie swojego brzmienia zawiera coś unikatowego. Zawiera on surowe partie gitarowe i perkusyjne, które zostały świetnie połaczone w jedną, wyjatkową całośc. Adam Darski na DVD, które dołączone jest do albumu przytoczył słowa, które po nagraniu "Lucifer" wypowiedział Inferno: "Zajebiście, gramy to co naprawdę chcemy". Te właśnie słowa pokazują w jak wysokiej formie jest Behemoth, jak świetna atmosfera panuje w zespole. W ostatnim utworze "Evangelion" gościnnie wystąpił wokalista i muzyk rockowy Maciej Maleńczuk. Adam "Nergal" Darski, Tomasz "Orion" Wróblewski, Zbigniew "Inferno" Promiński oraz gitarzysta sesyjny Patryk "Seth" Sztyber wykonali kawał świetnej roboty. Jednak należy również wspomnieć Sławomirze i Wojciechu Wiesławskich, Colinie Richardsonie oraz o Danielu Bergstrandu, o których wkładzie w ten album informuje nas Nergal i spółka w DVD "The Making Ov Evangelion". Zajmują się oni odpowiednio produkcją muzyczną partii gitar, miksowaniem oraz produkcją muzyczną partii perkusyjnych. Każdy z nich poświęcił "Evangelion" mnóstwo czasu. Na DVD możemy również zobaczyc "Evangelion Photo Session", na którym zawarty jest 6 minutowy skrót z sesji zdjęciowej albumu. Zachęcam Was do kupna "Evangelion", bo według mnie to zdecydowanie najlepsza płyta w bogatej historii polskiego metalu. Myślę, że to pozycja obowiązkowa dla każdego fana black metalowych klimatów o czym może świadczyć status złotej płyty uzyskany w listopadzie 2009 roku w Polsce, czy szereg pozytywnych recenzji ze strony krytyków muzycznych. Jedno jest pewne, słuchając tej płyty możemy być dumni, że jesteśmy Polakami. Jak widać Polak potrafi!


1. "Daimonos" – 5:16
2. "Shemhamforash" – 3:56
3. "Ov Fire and the Void" – 4:28
4. "Transmigrating Beyond Realms ov Amenti" – 3:28
5. "He Who Breeds Pestilence" – 5:41
6. "The Seed ov I" – 4:58
7. "Alas, Lord Is Upon Me" – 3:16
8. "Defiling Morality ov Black God" – 2:50
9. "Lucifer" – 8:07




Ocena: bezapelacyjnie 10/10


Wczoraj na światło dzienne ukazany został nowy singiel Five Finger Death Punch noszący tytuł ”Under It And Over It”. Pochodzi on z płyty "American Capitalist", która swoją premierę będzie miała 11 października. Poniżej czeka na Was wspomniany kawałek, który jak dla mnie świetnie zapowiada nowy album.




Chimaira - "The Age Of Hell"

Posted by ElBucanero11 On wtorek, 12 lipca 2011 0 komentarze


Fanom ciężkich brzmień szykuje się "pracowity" nadchodzący miesiąc. 16 sierpnia 2011 roku to data premiery nowej płyty Chimairy. Album będzie nosił tytuł "The Age Of Hell" i ukaże się nakładem E1 Music. Producentem będzie Ben Schigel znany ze współpracy z takimi zespołami jak STEMM, Drowning Pool czy Walls of Jericho. Mając na uwadze fakt, że cztery dni wcześniej wyjdzie nowy Vader nie pozostaje nam nic innego jak czekanie na ogromną dawkę solidnej muzyki. Chimaira wydała już dwa single, dzięki którym łatwiej będzie nam wytrzymać czas odliczania kolejnych dni.




Dziewiąty studyjny album Vader już gotowy! "Welcome To The Morbid Reich" ukaże się 12 sierpnia 2011 roku w Europie nakładem wytwórni muzycznej Nuclear Blast, z kolei w Stanach Zjednoczonych płyta zostanie wydana 13 września 2011 roku. Nagrania zostały zarejestrowane w białostockim Herz Studio pod okiem braci Wiesławskich. Okładka i oprawa graficzna została wykonana przez Zbigniewa Bielaka. W oczekiwaniu na premierę zostawiam Was z najnowszym singlem, który nosi tytuł "Come And See My Sacrifice".



Dark Tranquillity - "Fiction"

Posted by ElBucanero11 On poniedziałek, 11 lipca 2011 0 komentarze


Wracam po dwutygodniowej przerwie spowodowanej wyjazdem na obóz. Myśląc o kolejnym poście pomyślałem, że moim obowiązkiem jest napisanie paru słów o Dark Tranquillity. Zespół, który poznałem dzięki lastfm.pl od razu przypadł mi do gustu. Największe wrażenie robi na mnie płyta "Fiction", którą miałem ostatnio okazję nabyć. Jest to ósmy studyjny krążek szwedzkiej kapeli wydany nakładem Century Media wydany w kwietniu 2007 roku. Dark Tranquillity wraz z In Flames są prekursorami Melodic Death Metalu. W przeciwieństwie do swych rodakow podążaja przyjętą od samego początku drogą. Album "Fiction" nie został jednak zbyt dobrze przyjęty przez fanów. Kapeli zarzuca się, że straciła błysk, że każda kolejna płyta pokazuje brak muzycznego rozwoju. Jednak ja całkowicie się z tym nie zgadzam. "Fiction" jest doskonałym dowodem na to, że muzyka tworzona przez Szwedów dojrzewa. Przejdźmy więc głębiej do zawartości omawianego krążka. Album tworzy jedną bardzo logicznie poukładaną całośc, jednak można znaleźć również kilka hitów. Mam tutaj na myśli takie utwory jak "Focus Shift", "Terminus (Where Death Is Most Alive" oraz "Misery's Crown". Te kawałki niewątpliwie tworzą niesamowity klimat na każdym koncercie Dark Tranquillity. Zacznijmy jednak od początku. Tutaj czeka na nas "Nothing To No One", który od razu wyjaśnia nam nastrój płyty. Agresja połaczona z genialnymi melodyjnymi partiami, które szybko wpadają w ucho. Kolejny utwór "The Lesser Faith" stabilizuje nam troche szybkie tempo poprzednika. Więcej w nim melodyjności oraz elektroniki. Kawałek bardzo przyjemny, potrafi ukoić każdy ból i zmęczenie. Trójka to wspomniany już "Terminus (Where Death Is Most Alive", którego intro przyprawia mnie o ciarki na plecach. Następnie mamy do czynienia z szybszymi "Blind At Heart", "Icipher" oraz "Empty Me". Nie bez powodu opuściłem "Inside The Particle Storm". To kolejny utwór na tym albumie, który nie pozwala przejść obok siebie obojętnie. Żaden zespół, którego do tej pory słuchałem nie był w stanie mnie tak odprężyć. Klimat stworzony w tej piosence przez Martina Brändströma jest niesamowity. W zestawieniu z muzyką brutalny wokal Mikaela Stanne'a brzmi nadzwyczaj łagodnie. Kolejną część płyty tworzą wspomniane już wyżej "Misery's Crown" oraz "Focus Shift". Te piosenki chyba nie wymagają mojego komentarza. Są genialne w każdym calu, prawdziwe Dark Tranquillity. Płytę kończy "The Mundane And The Magic", który jest moim zdaniem najsłabszym ogniwem tej płyty. Z całym szacunkiem dla Nell Sigland, ale Melodic Death Metal to zbyt wysokie progi dla jej głosu. Wbrew różnym opiniom na temat tego krążka jest to dla mnie jedna z najbardziej ciekawych pozycji 2007 roku. Złamie dziś tradycje, zamiast wrzucić singla zostawiam Was z moją ulubioną piosenką na tym albumie. Myślę, że tylko umocni Was ona w przekonaniu, że "Fiction" to kolejna płyta, która wzmocni Waszą muzyczną kolekcję.


Pełna lista utworów
1. "Nothing to No One" – 4:10
2. "The Lesser Faith" – 4:37
3. "Terminus (Where Death is Most Alive)" – 4:24
4. "Blind at Heart" – 4:21
5. "Icipher" – 4:39
6. "Inside the Particle Storm" – 5:29
7. "Empty Me" – 4:59
8. "Misery's Crown" – 4:14
9. "Focus Shift" – 3:36
10. "The Mundane and the Magic" – 5:17



Ocena: 10/10