Behemoth - "Evangelion"

Posted by ElBucanero11 On czwartek, 28 lipca 2011 0 komentarze


Po premierze genialnego "The Apostasy" wydawało sie, że Behemoth osiągnął szczyt swoich możliwości.Było to pierwsze wydawnictwo zespołu, które zadebiutowało w amerykańskim zestawieniu Billboardu 200, uplasowując się na 149. miejscu. W ciągu tygodnia od premiery album sprzedano za oceanem w nakładzie 5000 egzemplarzy. Nergal i spółka wdrapali się na sam szczyt metalowego rzemiosła. Fani z wielkimi apetytami czekali na premierę nowego dzieła ich ulubieńców. Czekali i... Nie zawiedli się! "Evangelion" zdobył pozytywną opinie nie tylko wśród fanów, lecz nawet u najbardziej wymagających krytyków muzycznych. Przejdźmy więc do zawartości muzycznej albumu. We wszystkich ciężkich riffach słychać dużo świeżości a zarazem charakterystycznego stylu jaki przez 20 lat Gdańszczanom udało się wypracować. Pozytywna atmosfera w zespole oraz luz z jakim grupa weszła do studia pozwoliła osiągnąć efekt, któremu nie jest w stanie dorównać żaden z wcześniejszych albumów z jakże obfitej dyskografii Behemotha. Zaczynamy więc od jedynki. "Daimonos" wprowadza nas w "Evangelion" chórkami, które od razu tworzą charakterystyczny styl tego albumu. W dalszej części piosenki jesteśmy po prostu skazani na brutalne wciśnięcie w fotel. Agresywny i ciężki riff oraz niesamowite tempo narzucone przez Inferno rozwala nas na kawałki. Kolejny utwór to "Shemmhamforash", który zabija swym ciężarem. Trojka "Ov Fire And The Void" wymaga dłuższego przystanku i niejednokrotnego przesłuchania. Wolne tempo, proste gitarowe zagrania... Mimo tego w wykonaniu Behemotha brzmi to po prostu genialnie. Dodając do tego genialny teledysk nakręcony do tego utworu jest to jedna z najlepszych kompozycji na tym krążku. Kolejne utwory "Transmigrating Beyond Realms ov Amenti", "He Who Breeds Pestilence", The Seed ov I", "Alas, Lord Is Upon Me" oraz "Defiling Morality ov Black God" swoją charakterystyką świetnie pasują do "Evangelion". Nasycają one fanów różnych metalowych odmian. Zawierają w sobie po prostu wszystko co najlepsze. Szybkie tempo, agresywne i ciężkie riffy, genialny wokal, bardzo dobrze oddające nastrój albumu teksty, świetnie dobrani goście oraz różnorodnośc instrumentów, które wzbogacają styl albumu. Na koniec pozostawiłem "Lucifer". Utwór, który w każdej sekundzie swojego brzmienia zawiera coś unikatowego. Zawiera on surowe partie gitarowe i perkusyjne, które zostały świetnie połaczone w jedną, wyjatkową całośc. Adam Darski na DVD, które dołączone jest do albumu przytoczył słowa, które po nagraniu "Lucifer" wypowiedział Inferno: "Zajebiście, gramy to co naprawdę chcemy". Te właśnie słowa pokazują w jak wysokiej formie jest Behemoth, jak świetna atmosfera panuje w zespole. W ostatnim utworze "Evangelion" gościnnie wystąpił wokalista i muzyk rockowy Maciej Maleńczuk. Adam "Nergal" Darski, Tomasz "Orion" Wróblewski, Zbigniew "Inferno" Promiński oraz gitarzysta sesyjny Patryk "Seth" Sztyber wykonali kawał świetnej roboty. Jednak należy również wspomnieć Sławomirze i Wojciechu Wiesławskich, Colinie Richardsonie oraz o Danielu Bergstrandu, o których wkładzie w ten album informuje nas Nergal i spółka w DVD "The Making Ov Evangelion". Zajmują się oni odpowiednio produkcją muzyczną partii gitar, miksowaniem oraz produkcją muzyczną partii perkusyjnych. Każdy z nich poświęcił "Evangelion" mnóstwo czasu. Na DVD możemy również zobaczyc "Evangelion Photo Session", na którym zawarty jest 6 minutowy skrót z sesji zdjęciowej albumu. Zachęcam Was do kupna "Evangelion", bo według mnie to zdecydowanie najlepsza płyta w bogatej historii polskiego metalu. Myślę, że to pozycja obowiązkowa dla każdego fana black metalowych klimatów o czym może świadczyć status złotej płyty uzyskany w listopadzie 2009 roku w Polsce, czy szereg pozytywnych recenzji ze strony krytyków muzycznych. Jedno jest pewne, słuchając tej płyty możemy być dumni, że jesteśmy Polakami. Jak widać Polak potrafi!


1. "Daimonos" – 5:16
2. "Shemhamforash" – 3:56
3. "Ov Fire and the Void" – 4:28
4. "Transmigrating Beyond Realms ov Amenti" – 3:28
5. "He Who Breeds Pestilence" – 5:41
6. "The Seed ov I" – 4:58
7. "Alas, Lord Is Upon Me" – 3:16
8. "Defiling Morality ov Black God" – 2:50
9. "Lucifer" – 8:07




Ocena: bezapelacyjnie 10/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz